Nie brakuje spekulacji na temat natury człowieka w odniesieniu do suwerenności Boga. Nazywam to „spekulacjami”, ponieważ w przeważającej części ta dyskusja jest właśnie „spekulatywna”. Pismo Święte nie zostało napisane przez Jonathana Edwardsa czy C. S. Lewisa. Nie przedstawia w jasny sposób całej filozoficznej głębi relacji nieskończonego Boga i Jego cech w odniesieniu do skończonego świata. Już to samo w sobie powinno być wskazówką Bożych intencji co do naszego pojmowania tematu.
Bóg mógł natchnąć autorów biblijnych ksiąg do zastosowania antropomorficznego języka, ale weźmy pod uwagę powód, dla którego to uczynił. Żeby nam ułatwić zrozumienie tego, co nieskończone, prawda? Dlaczego więc uważamy, że musimy podważać to, co zrobił, komplikując całą sprawę naszymi własnymi teoriami wprowadzającymi zamęt? Dlaczego mielibyśmy nie rozumieć Go w taki sposób, w jaki sam postanowił się nam objawić? Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Bóg nie ma problemu ze stwierdzeniem Biblii, że On „zmienił zdanie”? Ale z jakiegoś powodu jest to dziś nie do przyjęcia - chyba że dodamy jakieś pięć tysięcy słów rozprawy naukowej wyjaśniającej, że tak naprawdę wcale nie o to Mu chodzi?
Mając to na uwadze, chciałbym zaoferować proste wyjaśnienie, dlaczego odrzucam niektóre z popularnych obecnie spekulacji filozoficznych. Ze względu na zwięzłość, chciałbym skupić się w tym tekście na moich stale rosnących wątpliwościach co do poglądu filozoficznego zwanego „kompatybilizmem” (wyznawanego przez większość kalwinistów). Pogląd ten utrzymuje, że można jednocześnie głosić wolną wolę (tak jak oni ją definiują) i Boży determinizm (czyli związek przyczynowo-skutkowy – przyp. tłum.) *1 , ponieważ oba pojęcia są uważane przez zwolenników tego poglądu za „kompatybilne” (czyli współgrające ze sobą lub dające się pogodzić – przyp. tłum.)
Kompatybiliści (kalwiniści) próbują zapewniać, iż ludzie są wolni w tym sensie, że „robią to, czego pragną”. Wydaje się jednak, że jest to niewystarczające wyjaśnienie, biorąc pod uwagę fakt, że ich zdaniem nawet pragnienia i myśli ludzi są zadekretowane przez Boga. („W wieczności Bóg zarządził wszystko, co się dzieje w czasie” - Westminsterskie Wyznanie Wiary 3.1) *2
Istnieje pewna poważna sprzeczność w twierdzeniu kalwinistów, że ludzi można uznać za prawdziwie wolnych, jeśli tylko ich działania są zgodne z ich pragnieniami (tj. „dobrowolne”). Wedle od dawna utwierdzonego przekonania zwolenników teologii reformowanej, wszystkie wydarzenia i działania są z góry postanowione (zadekretowane) przez Boga. Zatem każde ludzkie pragnienie (dokładnie to, które ich zdaniem pozwala uznać ludzkie wybory za wolne) również musi być zadekretowane. Ale jeśli tak, to nie istnieje żadna podstawa dla wolności człowieka, niezależna od Bożego dekretu (postanowienia podjętego w wieczności – przyp. tłum.)
Innymi słowy, nie istnieje nic takiego, co człowiek naprawdę chce zrobić w danej sytuacji, co pozostawałoby w oderwaniu od Bożego pragnienia w tej sprawie (tj. Bożego pragnienia tego, czego będzie pragnął czynnik ludzki). W systemie kompatybilistycznym pragnienie człowieka pochodzi od pragnienia Boga i jest z Jego pragnieniem ściśle związane. Boski dekret obejmuje wszystko, nawet pragnienia leżące u podstaw ludzkich wyborów.
Jest to kwestia zasadnicza, ponieważ podważa wiarygodność argumentacji kompatybilistów, że pragnienie można uznać za podstawę ludzkiej wolności. Jeśli zdefiniujecie wolność w kategoriach „robienia tego, co się chce”, początkowo wydaje się to wiarygodne - tylko dlatego, że taka definicja subtelnie odwołuje się do poczucia niezależności lub autonomii ze strony człowieka w odniesieniu do jego wyborów.
Gdy jednak uznamy (a musimy, ponieważ kompatybilizm jest odmianą szerzej pojętego determinizmu), że to samo „chcenie” jednostki jest jednocześnie elementem pewnego otoczenia - czyli „wszystkiego, co się dzieje w czasie”, a co Bóg już „wieczności zarządził” (przyczynowo zdeterminował), wówczas granica między „wiecznym zarządzeniem Boga” a „tym, co człowiek chce” zaczyna się zacierać, jeśli nie znika całkowicie. Czynnik ludzki nie może już być postrzegany jako podmiot swoich własnych wyborów, ponieważ pragnienia determinujące te wybory nie są w żadnym istotnym sensie niezależne od Bożego postanowienia (dekretu).
Z tego powodu uważam, że w ramach kompatybilizmu ludzkie pragnienia nie są wystarczającą podstawą do stwierdzenia ludzkiej autonomii i wolności (a tym samym nie można obarczać człowieka winą za jego grzech).
Niektórzy kompatybiliści jak John Hendryx *3, nie podważają tych argumentów, ale po prostu je przyjmują, przyznając, że kompatybilizm jest „nie mniej deterministyczny niż twardy determinizm”. A kompatybilizm „oznacza po prostu, że Boża predeterminacja (ustalenie z góry – przyp. tłum) i drobiazgowa opatrzność jest ‘kompatybilna’ z dobrowolnym wyborem”. Innymi słowy, mówi on właściwie: „Ludzkość robi to, co chce, a to, czego chce, jest zdeterminowane przez Boga, więc pogódź się z tym. On jest Bogiem i może robić, co chce!”.
Gdybym rzucił na Johna jakieś zaklęcie, sprawiając w nim takie pragnienia, jakie ja wcześniej postanowiłem, żeby miał, to czy mimo to uważałby swoje własne wybory za dobrowolne? Szczerze w to wątpię. Ale czy jeśli Bóg robi z ludźmi praktycznie to samo, to wtedy określenie „dobrowolny” jest już dla Johna akceptowalne? To dość zaskakujące.
Pomyślcie o tym. Wychodząc z tego założenia, ludzie tacy jak Jeffrey Dahmer *4 „dobrowolnie” molestowali i zjadali swoje ofiary, ponieważ Bóg nieodmiennie postanowił, aby tego pragnęli. List Jakuba 1:13 uczy, że Bóg nawet nie kusi nikogo do czynienia zła, a jednak Hendryx chce nam wmówić, że Bóg nieodmiennie determinuje nasze pragnienia, które z kolei determinują nasze wybory do czynienia zła? Naprawdę? Dlaczego ktokolwiek próbuje odpowiadać w taki sposób, zamiast po prostu odwołać się do tajemnicy? W porównaniu z tym, zwykły antropomorfizm wygląda coraz lepiej, prawda?
Odpieranie tego typu zarzutów przez Hendryxa polega na pokazywaniu uprzedniego postanowienia Bożego o Ukrzyżowaniu, które określa mianem „najgorszego zła wszech czasów”. Jego argument brzmi mniej więcej tak: Jeśli Bóg zdeterminował najgorsze zło wszech czasów pozostając bez winy, to powinniśmy umieć zaakceptować, że Bóg może zdeterminować wszystkie złe wydarzenia również pozostając bez winy. Po pierwsze, nie mam problemu z „obwinianiem”, czy raczej powinienem powiedzieć „przypisywaniem”
Bogu odkupienia grzechów, dokonanego przez ukrzyżowanie! Chociaż zgadzam się, że Bóg postanowił, że to się stanie, aktywnie interweniując w naszym upadłym świecie, aby do tego doprowadzić, to nie rozumiem, jak to ma dowodzić, że Bóg również zdeterminował i aktywnie doprowadził do grzechu, który wymagał odkupienia na tym samym krzyżu. Czy mamy uwierzyć, że Bóg postanowił odkupić swoje własne postanowienia? Znów, jest to dość zaskakująca perspektywa i nie jestem pewien, w jaki sposób jest ona w jakikolwiek sposób lepsza niż alternatywa polegająca na odwoływaniu się do tajemnicy niepojętych dróg Bożych. Zamiast tego, dawajcie mi antropomorfizmy natchnione przez Boga! Z przyjemnością zniosę oskarżenia o to, że jestem zbyt „ograniczony” żeby zaakceptować tak bezczelne spekulacje na temat naszego Świętego Boga.
Tłumaczył Krzysztof Dubis
Źródło: https://soteriology101.com/2014/12/01/why-the-theory-of-compatibilism-falls-short/
*1 Determinizm neguje (...) istnienie klasycznie rozumianej wolnej woli (rozumianej jeszcze tak, jak u św. Augustyna i Boecjusza). O ile rygorystyczny (twardy) determinizm zupełnie odrzuca to pojęcie, umiarkowani determiniści (tzw. kompatybiliści) radykalnie zmieniają jego sens: przyznają człowiekowi „wolną wolę” w decydowaniu o działaniach jednocześnie zastrzegając, że sama „wolna wola” jest zdeterminowana przez przeszłe stany (mając określoną przeszłość nie mogę chcieć czegoś innego). W ten sposób oba nurty zgadzają się, że działanie ludzkie jest determinowane przez przeszłe stany, a zatem różnica między oboma nurtami jest czysto semantyczna [językowa]. (Wikipedia)
*2 http://gdansk.reformacja.pl/pliki/pdf/westmin_wyznanie_wiary.pdf
*3 https://www.monergism.com/thethreshold/articles/onsite/qna/sovereignfree.html
*4 https://duckduckgo.com/?t=ffab&q=Jeffrey+Dahmer&ia=web
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz